- OTWARTY UMYSŁ -
PORTAL DLA LUDZI O OTWARTYM UMYŚLE I SZEROKICH HORYZONTACH
Relaks w świetle eksperymentów z „Transerem” I bofidbeckiem


Relaks w świetle eksperymentów z „Transerem” I bofidbeckiem
JKJ

Od czasu kiedy mam „Transera” kilkakrotnie w ciągu dnia zapisuję przebieg swoich ćwiczeń relaksacyjno medytacyjnych. Proszę też znajomych o zapisy przebiegu ich relaksu w wyniku czego zebrałem już ponad setkę różnego rodzaju zapisów przebiegu relaksu i ciągle przybywa ich coraz więcej. Analizując te zapisy odkryłem wiele prawidłowości, które następnie potwierdziłem eksperymentalnie. Zdobyta w ten sposób wiedza jest bardzo interesująca postanowiłem więc opisać niektóre z moich wniosków i spostrzeżeń w nadziei, że pomoże to innym i ustrzeże ich od wielu błędów i przesądów narosłych wokół relaksu i medytacji. Zainteresowanych zapraszam do lektury poniższego tekstu.

Pojęcie relaksu i medytacji

Aby zrozumieć czym jest relaks, musimy zrozumieć pojęcie stresu. Otóż pod wpływem emocji następują w organizmie różne zmiany fizjologiczne; wzrasta napięcie mięśni, oddech spłyca się i przyspiesza, przyspieszeniu ulega akcja serca, mięśnie oskrzeli kurczą się, krew jest pompowana do mięśni itp. Jest to fizjologiczny proces przygotowujący nasze ciało do działania, ataku lub ucieczki. Ponieważ jednak we współczesnym świecie czynniki stresogenne mają inną naturę powstałe napięcie nie rozładowuje się w fizycznej akcji. Prowadzi to do długotrwałego utrzymywania się napięcia mogącego przechodzić w napięcia chroniczne wyniszczające organizm. Na temat fatalnych skutków długotrwałego stresu napisano tomy więc nie będę się tu na ten temat rozpisywał, wspomnę tylko, że 70-90% chorób ma podłoże psychosomatyczne zaś na zaburzenia psychiczne spowodowane stresem cierpią ponad 90% społeczeństwa.

Przez relaks rozumiemy przeciwieństwo stresu, działania odwracające fizjologiczna skutki stresu, przywracające równowagę organizmu. Tak więc relaksem nie jest oglądanie telewizji, granie w karty, czy picie piwa ponieważ tego typu działania nie tylko nie odwracają skutków stresu a wręcz mogą go pogłębić.

Tradycyjne kultury miały wypracowane sposoby uwalniania się od stresu w tzw. nowoczesnym społeczeństwie jesteśmy zdani tylko na siebie. Co możemy zrobić aby nie dopuszczać do kumulowania się napięcia i uwolnienia się od nagromadzonego stresu? Odpowiedź jest prosta musimy zadbać o higienę psychiczną. Tak jak codziennie przed snem myjemy zęby, tak samo powinniśmy zmyć nasze brudy i uwolnić się od nagromadzonego stresu. Do higieny psychicznej używamy wody i mydła, do higieny psychicznej używamy technik relaksacyjnych i medytacji.

Istnieją tysiące technik relaksacyjnych, niezliczone ilości systemów i sposobów relaksacji od bardzo prostych do bardzo złożonych i ciągle powstają nowe. Propagatorzy różnych systemów zapewniają o ich niezwykłej skuteczności powołując się na różne teorie i koncepcje. Można w to wierzyć lub nie, zaś praktykując je można doświadczać różnych przyjemnych wrażeń. Nasze przekonania i odczucia mogą jednak być mylące i często takie bywają o czym mogłem się przekonać używając biofidbecka i „Transera”.

Biofidbeck, podobnie jak i „Transer” to urządzenia pozwalające mierzyć obiektywnie głębokość relaksu wykorzystujące zmianę oporności elektrycznej skóry związanych ze zmianami napięcia. Kiedy pojawia się stres i napięcie oporność skóry maleje, kiedy się relaksujemy oporność skóry wzrasta – to jeden z fizjologicznych wskaźników stresu. Biofidbeck sygnalizuje zmianę oporności skóry zmianami częstotliwości dźwięku zaś „Transer” rysuje wykres zmian oporności skóry w czasie.

Biofidbeck pozwala na bieżąco śledzić reakcje naszego organizmu na zastosowane techniki i poprzez biologiczne sprzężenie zwrotne może przyczyniać się do pogłębienia relaksu z tego względu używa się go do nauki relaksacji. Niekiedy jednak jego dźwięk może przeszkadzać nam w relaksacji. Z powodu występowania biologicznego sprzężenia zwrotnego nie jest to najlepsze urządzenie do dokonywania pomiarów ponieważ przez ten efekt wpływa na jego wyniki. Wystarczy jednak aby odróżnić techniki skuteczne od nieskutecznych. Kiedy stosujemy jakąś metodę i dźwięk nie ulega zmianie wiemy, że ta technika jest nieskuteczna, bądź nie potrafimy jej zastosować i powinniśmy ja zmienić. W ten sam sposób możemy ocenić na ile jest ona skuteczna i na bieżąco śledzić jej działanie więc do nauki relaksu jest idealnym narzędziem.

Transer o ile nie patrzymy na wykres nie ma żadnego wpływu na przebieg naszego relaksu, jest więc wymarzonym narzędziem do obiektywnego sprawdzania przebiegu relaksu. Dodatkową zaletą Transera jest to, że umożliwia on dokonywanie zapisów relaksu i porównywania jego głębokości w różnym czasie i przy użyciu różnych technik.

Poniżej opisuje wyniki takich porównań i wynikające z nich wnioski. Relaks z użyciem nagrań relaksacyjnych

Przeprowadziłem serię prób z kilkoma ludźmi używając czterech rodzajów nagrań relaksacyjnych:

Niezmiennego Stanu świadomości – NSS
Niezmiennego Stanu świadomości przetworzonego elektronicznie –NSSB
Nagrania „Hipnoza” Petersona –h
Nagrania Treningu Shultza – TSN

Subiektywnie badani ocenili jako najskuteczniejsze nagranie NSSB nagrania NSS i h postawili na równi oceniając je jako przyjemniejsze zaś TSN ocenili jako najbardziej profesjonalne i najprzyjemniejsze.
Zapis Transera dowiódł, że skuteczność trzech pierwszych nagrań jest praktycznie taka sama, natomiast nagrania TSN jest wyraźnie mniej skuteczne. Podobnie wypadły próby z biofidbeckiem z tym, że tu różnica była jeszcze większa. Głębokość relaksu zależała od dnia i w tym samym dniu utrzymywała się u konkretnej osoby mniej więcej na tym samym poziomie. Poniżej prezentuję przykładowy wykres NSSB.

Na głębokość relaksu z użyciem kaset zauważalny wpływ wywierała umiejętność słuchania kaset relaksacyjnych czyli odpowiednie ukierunkowanie uwagi. Osoby nie mające tej umiejętności osiągały płytszy relaks od osób, które tę umiejętność posiadały. W dniach w których osoby były bardziej rozkojarzone i miały trudności z koncentracją osiągały przy tych samych nagraniach płytszy relaks niż w dniach w których ich zdolność koncentracji pozostawała na wyższym poziomie.

Wpływ skupienia i rozkojarzenia na głębokość relaksu dużo wyraźniej był widoczny w próbach z biofidbeckiem. W przypadku rozkojarzenia powtarzanie sesji relaksacyjnych nie wpływały na pogłębienie relaksu w kolejnych próbach, a nawet dochodziło do jego spłycenia.

Z kolei w dniach kiedy zdolność skupienia pozostawała na wysokim poziomie powtórzenie sesji powodowało szybsze i głębsze wejście w relaks przy drugiej próbie.

Po zakończeniu sesji relaksacyjnej poziom relaksu pozostawał na głębszym poziomie niż wyjściowy, różnica w stosunku do poziomu wyjściowego zależała od czasu trwania sesji i zdolności koncentracji w danym dniu. W przypadku dobrego dnia podwyższony poziom relaksu przy świadomym nastawieniu na jego zachowanie utrzymywał się u mnie przez kilka godzin mimo oglądania telewizji i innych aktywności.

Powyższy wykres pokazuje te zmiany w poziomie odprężenia przed i po ćwiczeniu, te zmiany występują niezależnie od metody relaksu. Ten wykres to wykres medytacji gdzie te różnice są wyraźniejsze.

Medytacja wzorowana na TM Powyżej przedstawiam trzy wykresy medytacji łączenia mantry z oddechem zwaną też niekiedy medytacją wzorowaną na TM. Pierwszy wykres to zwykła medytacja, drugi to medytacja poprzedzona ćwiczeniem Chi Kung, a trzeci wykres to medytacja z pewna wizualizacją wzorowaną na ćwiczeniach Chi Kung.

W subiektywnym odbiorze ćwiczenia te znacznie od siebie się różnią. Dwa wykresy dolne pokazują medytacje wymagające większej koncentracji i jak widać wywołują głębszy i trwalszy stan odprężenia.

Wszystkie przeprowadzone przeze mnie próby wskazują, że wzrostowi skupienia w tego typu medytacjach towarzyszy pogłębienie relaksu i utrwalenie go. Za ich pomocą można osiągnąć głębokie zrelaksowanie niezależnie od stanu w jakim się znajdujemy jest to tylko kwestia skupienia, podczas gdy przy użyciu kaset danego dnia osiąga się określoną głębokość relaksu i nie sposób zejść głębiej używając tylko nagrań.

Powyższy wykres przedstawia relaks z kasetą h w sprzyjający dzień. Jak widać poziom relaksu po ćwiczeniu tylko nieznacznie wzrósł w stosunku do wyjściowego.

Wykres poniżej przedstawia wykres relaksu poprzedzonego ćwiczeniem Chi Kung.

Jak widać nieco zwiększyło to trwałość relaksu. W obydwu jednak przypadkach różnica stopnia zrelaksowania przed i po ćwiczeniach jest stosunkowo niewielka i mało trwała w stosunku do efektu ćwiczeń wzorowanych na TM. W porównaniu jednak do ćwiczeń wzorowanych na TM wchodzenie w relaks jest tu bardziej równomierne i płynne ponieważ nie zależy w takim stopniu jak tam od naszego skupienia.

Relaks a Sen

Eksperymentując z Biofidbackiem a później z „Transerem 1.0” zauważyłem coś co początkowo mnie zdziwiło. Otóż zasypiając nie zauważyłem dużych zmian w oporności skóry, czyli spodziewanego wzrostu rozluźnienia przy zasypianiu. Oczywiście wzrost oporności skóry następował, ale był on stosunkowo niewielki. Używając „Transera” dokonałem kilkunastu nagrań snów trzech osób i zauważyłem, że przebieg rozluźnienia w trakcie zasypiania i snu zawsze wygląda tak samo.
W okresie zasypiania rozluźnienie pogłębia się do pewnego punktu, później nieznacznie się podnosi i na tym samym mniej więcej poziomie pozostaje już do końca snu:

Rys.1 Wykres zasypiania i snu. Prowadząc zapisy snu badanych osób polecałem im świadomie relaksować się w momencie zasypiania. W wyniku kilkunastu prób, potwierdziło się to, co zaobserwowałem wcześniej w swoich zapisach snu. Kiedy świadomie relaksujemy się w momencie zasypiania wykres snu zachowuje ten sam kształt, jednak w trakcie snu pozostajemy znacznie bardziej zrelaksowani niż w przypadku zasypiania bez świadomego pogłębiania relaksu. Ilustruje to poniższy wykres: górny pokazuje przebieg snu bez relaksowania się, dolny to wykres snu kiedy się relaksujemy.

Rys.2 Stopień napięcia w trakcie snu poprzedzonego relaksem. Co to oznacza? Wniosek jest oczywisty. Zasypiając zwyczajnie przenosimy nasze napięcia w sen. Więc im bardziej jesteśmy zmęczeni, rozproszeni, zestresowani zasypiając tym mniej relaksujemy się w trakcie snu. Więc sen daje nam mniejszy wypoczynek i regenerację. Potwierdza to relacje wielu śniących, że gruntowny relaks czy medytacja bezpośrednio przed snem zmienia jakość śnienia.

Sam niejednokrotnie mogłem zauważyć wpływ ćwiczeń relaksujących wykonywanych bezpośrednio przed zaśnięciem na jakość snu. Wpływ ten jest wieloraki:

1. Śpimy krócej i budzimy się dużo bardziej wypoczęci niż przy normalnym zasypianiu.
2. Nasze sny są bardziej wyraziste i plastyczne.
3. Lepiej pamiętamy nasze sny.
4. Łatwiej uzyskać nam świadomość we śnie.
5. Zwiększa się jasność umysłu i mamy więcej energii po obudzeniu niż przy normalnym śnie.

Oczywiście te korzyści zależą od jakości relaksu nie zaś od czasu jego trwania jak to bywa przy wszelkiego rodzaju relaksacjach i jednego dnia bez trudności osiągamy głęboki poziom relaksu podczas gdy innego dnia mamy z tym trudności. Dlatego zawsze powinniśmy zwracać uwagę na jakość nie na ilość ponieważ wbrew niektórym opiniom ilość nie przechodzi tu w jakość. Z tego względu mechaniczne powtarzanie określonych procedur nie na wiele się zdaje.









Free Web Hosting