|
- OTWARTY UMYSŁ - PORTAL DLA LUDZI O OTWARTYM UMYŚLE I SZEROKICH HORYZONTACH Ewoluowanie filozofii Sankhji
Ewoluowanie filozofii Sankhji
W Indiach na przełomie epoki starożytnej i nowożytnej najbardziej znaczącymi
szkołami duchowymi wydają się być sankhja, joga i wedanta. Wedanta początkowo
oznaczała całokształt doktryn przedstawionych w upaniszadach – tekstach
pojawiających się w końcowym okresie wed. W wiekach późniejszych natomiast
termin ten stopniowo zaczął oznaczać nauki przeciwstawiające się w jakimś stopniu
jodze i sankhji. Wedanta bardziej podkreślała iluzoryczność świata, podczas gdy joga i
sankhja bardziej traktowaly go jako istniejący. Nadal jednak (wg nauk jogi i sankhji)
istniał on z powodu niewiedzy ducha (puruszy). Po poznaniu prawdziwego siebie
materialna manifestacja rozpuszcza się w pierwotnej substancji (prakrti). Purusza jest
terminem filozofii sankhji odpowiadającym terminowi atman z upaniszad (z wedanty).
Jest on niewyrażalny, jest świadkiem, który postrzega, odwiecznie czystym i
niezależnym. Medytacja jogi umożliwia doświadczalne uchwycenie puruszy. Jest to
możliwe, gdyż jest on tym, co faktycznie istnieje. Sankhja-joga podkreśla, że duch jest
czymś innym, niż aktywność psychomentalna. Jest to niezwykle istotnym punktem
poszukiwań w duchowości indyjskiej, gdyż oznacza to, że ostateczna prawda nie jest
poznawana na drodze spekulacji filozoficznej, rozważań logicznych, ani nawet
intuicyjnego intelektu buddhi. Każde z nich ma pewną wartość, jednak w praktyce
potrzebne jest pójście jeszcze jeden krok dalej – wejście w stan świadka wszystkiego,
bezstronnego obserwatora, który nie jest aktywnością psychomentalną.
Drzewo sankhji objaśnia sposób w jaki z pierwotnej doskonałości wyłania się
cały świat/cała manifestacja oraz wskazuje również drogę zmierzania przez jogina od
aktywności zmysłowej do poznania subtelniejszych wymiarów bytu, aż po poznanie
ostatecznej prawdy i doskonałości. Ze stanu doskonałej równowagi puruszy/ducha i
prakrti/pierwotnej substancji (ta ostateczna jedność, ostateczna rzeczywistość często w
myśli indyjskiej nazywana jest brahman, czego nie należy mylić z bogiem Brahmą)
wyłania się energetyczny wymiar mahat („wielki"). Przechodzi on następnie do stanu
ahankara, w którym już pojawiają się pierwsze znamiona ego. Z tej świadomościowej
substancji (substancji jaźni) zaczynają się wyłaniać subiektywne zjawiska
psychomentalne (świat człowieka) oraz obiektywne zjawiska rzeczy (świat materialny,
uniwersum).
Siłami napędowymi funkcjonującymi w prasubstancji prakrti i dynamizującymi
wyłanianie się uniwersum i człowieka (czy ogólnie bytu subiektywnego) z ahankary
są trzy guny:
1) sattwa (modalność i świetlistość intelektu)
2) radżas (modalność energii motorycznej i aktywności umysłowej)
3) tamas (modalność statyczna).
Sensem całego tego przejawiania się świata jest poznanie ducha (puruszy).
Tekst Sanhjasutra mówi, iż „od Brahmy (wysoko rozwiniętego boga – przyp. autora)
po ostatnie źdźbło trawy stworzenie istnieje w celu korzyści ducha, aż osiągnie on
najwyższe poznanie".
Zdaniem wielu badaczy, m.in. M.Eliade, nauki historycznego Buddy Gautamy
Siakjamuniego (VI/V wiek p.n.e.) zawierały w sobie bardzo dużo zasad sankhji.
Budda nauczał o poznaniu ostatecznej rzeczywistości leżącej zarówno poza
przejawionym uniwersum, jak i poza aktywnością psychomentalną. Jego
doświadczenie tej rzeczywistości uznaje się za szczególnie głębokie, jednak wydaje
się ono zgodne z dążeniami sankhji. Póżny okres wedanty, który zawiera w sobie
krytykę buddyzmu, jest zarazem krytyką metod i dążeń sankhja-jogi. Być może ma to
związek z tym, że w okresie tym na nowo staja się silne dążenia do poziomów
określanych w sankhji jako ahankara – pojawiają się one w centrum zainteresowania,
bez dążenia do dalszych kroków. Byłoby to zatem jakby odrodzeniem trendów
typowych dla wczesnego okresu aryjskiego, który był zasadniczo okresem kultu.
Jednak sam buddyzm także przeżywa wtedy ewolucję – coraz mocniej
pojawiają się postawy dążące do wyrażania tego pierwotnego urzeczywistnienia w
relatywnym, przejawiającym się świecie. Inaczej mówiąc, zwolennicy mahajany i
nauk im pokrewnych, dążą do poznania podstawy rzeczywistości (będącej całkowicie
poza), a następnie dopełnienia tego urzeczywistnienia stanem niedualnym. Bardzo
dobrze obrazują to obrazy pasterskie zen (obrazy te powstały w okresie późniejszym,
kiedy buddyzm mahajany przeniósł się już do Chin). Na obrazach tych medytujący
mnich (często takim medytującym jest także człowiek świecki) najpierw poznaje swój
poruszający się umysł (symbolicznie przedstawiony jako zwinny i silny byk), a
następnie, dzięki temu, poznaje ostateczną rzeczywistość (symbolicznie przedstawioną
jako koło zakreślone w przestrzeni). Z kolei, po poznaniu tej rzeczywistości poza
wszystkim (tego, co jest źródłem wszystkiego i nie jest naszą aktywnością
psychomentalną), praktykujący realizuje stan niedualny. Polega to na tym, że udaje się
np. na targowisko, a jego wgląd w ten podstawowy wymiar wszystkiego ( w
pierwotną, niezrodzoną rzeczywistość) nie doznaje żadnego uszczerbku. Przeciwnie –
medytujący (praktykujący drogę) – jeszcze bardziej stabilizuje się w tym doznaniu,
ponieważ uczy się utrzymywać taka realizację w każdych warunkach, poprzez co jego
umiejętności stają się jeszcze bardziej plastyczne i wszechstronne. Odkrywa, że
wszystkie ograniczenia i przyczyny cierpienia były w nim samym.
Z czasem rozwinęło się kilka szkół kładących nacisk na tego rodzaju
urzeczywistnienie – wspomniana szkoła chińska zen (chan), szkoła tybetańska
dzogczen, czy też sahadża-joga.
Spójrzmy teraz na rozważania dotyczące zagadnień sankhji przedstawione w
książce „Alchemia i moc medytacji" (w rozdziale „Byt a stan umysłu – ujęcie
Sankhji a ujęcie Mahajany):
„...W dawnych Indiach systemy Sankhji, Yogi i Wedanty nawzajem przenikały się, z
tym że Wedanta powstała nieco później. W jej skład wchodziły systemy filozoficzne
(przynajmniej pięć odrębnych szkół) powstałe w wiekach VIII-XV n.e. na bazie Upaniszad
i Bhagawatgity. Sankhja wyłoniła się wcześniej, na bazie pierwotnych Upaniszad, jeszcze w
erze przed Chrystusem, i zawierała wpływy kultury przed-aryjskiej. Początkowo była
systemem, który zrodził się w kulturze niewedyjskich śramanów, z czasem zaś została
wchłonięta przez wedyzm i braminizm. Najstarszymi indyjskimi tekstami, powstałymi już
jednak w okresie aryjskim, były Wedy, Brahmany, Arjanaki i Upaniszady. Powstawały one
od drugiego tysiąclecia p.n.e. do ok. roku 500 p.n.e. (wczesne Upaniszady), zaś późniejsze
Upaniszady powstawały do początków ery chrześcijańskiej. Wcześniejszy, znany okres
historii Indii to kultura przed-aryjska – ciemnoskórych Drawidów – cechująca się
matriarchatem, która istniała pomiędzy IV i II tysiącleciem przed Chrystusem. Pierwotny
wedyzm (najstarsze Wedy) zdominowany był przez składanie ofiar, a jego twórcy, Arjowie,
wywodzili się z szamańskich plemion południowej Rosji. To, co rozumiemy jako bardziej
typowy hinduizm, to późne Wedy i Upaniszady, a podejście medytacyjne zawdzięcza on
silnym wpływom kultury drawidyjskiej. Mocne odrodzenie się indyjskiego tantryzmu w III
w.n.e. miało swoją długą genezę i było nawiązaniem do matriarchalnego sposobu widzenia
rzeczywistości w okresie przed-aryjskim. Cechą charakterystyczną takiego podejścia do
rzeczywistości i rozwoju duchowego jest jednoczesne rozwijanie potencjału duchowego jak i
potencjału ciała fizycznego. Ciało fizyczne, jako dar od matki ziemi, traktowane jest tu z
równym szacunkiem jak duch. Współczesne, duże zainteresowanie ludzi Zachodu
ćwiczeniami Hatha Yogi, rozwijaniem czakr i energii kundalini ma swoje korzenie w
indyjskich szkołach tantrycznych, w matriarchalnym podejściu do rozwoju duchowego.
Przyjrzyjmy się na początek ujęciu rzeczywistości w Drzewie Sankhji
zaproponowanym przez Rammurti S. Mishrę w jego książce Fundamentals of Yoga.
Ostateczna rzeczywistość nazwana tutaj Brahmanem (jest to pojęcie o nieco innym
znaczeniu, niż bóg Brahma) przedstawiona jest jako jedność składnika świadomego
i nieświadomego (Purusza i Praktri). Ponad rzeczywistością Mahat (wielka jaźń), będącą
dwoistością mocy dobrych i złych, istnieje rzeczywistość jedności, Brahmana, w którym
składnik świadomy i nieświadomy jednoczą się. Rzeczywistość taka przedstawiana jest jako
coś przekraczającego ludzkie kategorie myślenia, w związku z czym – nie dająca się
bezpośrednio wyrazić w słowach.
Drzewo Sankji symbolicznie przedstawia ewolucję duchową, np. w procesie
uprawiania jogi. Może też wyrażać czyjś proces samouzdrawiania, czy uzdrawiania kogoś,
jako efekt uboczny własnej ewolucji duchowej. Jogin rozpoczyna zazwyczaj pracę nad sobą
od zajęcia się swoimi zmysłami, czyli narządami percepcji (zmysł wzroku, słuchu, węchu,
smaku, dotyku) oraz kontroli całego swojego ciała – jego pięciu narządów działania
(narządów wydalania, płciowych, mowy, rąk, nóg). Poprzez to dochodzi do kontroli
funkcjonowania swojego materialnego, logicznego umysłu (Manas). Kontrolując swój umysł
jednocześnie potrafi już kontrolować i postrzegać otaczającą rzeczywistość jako wyraz pięciu
subtelnych elementów materii (Akasia/eter, Waju/gaz, Tedżas/światło/ogień, Apas/ciecz,
Pritiwi/ciało stałe/„ziemia"), które to w końcowej fazie manifestują się jako pięć grubych
elementów materii. Na tym etapie rozpoznaje także pięć rodzajów prany (Prana, Apana,
Samana, Vyana, Udhana).
Siłą, którą jogin używa do kontroli zmysłów, ciała i subtelnych elementów (Tanmatry)
jest Sanjama. Uważa się, że Sanjama jest strumieniem mentalnym (skupieniem umysłu)
składającym się ze skupienia na czymś (przykucia uwagi), siły sugestii i intuicyjnej
odbiorczości. Sanjama może być pojmowana zarówno bardziej psychologicznie (uważność,
koncentracja, sugestywnoć, odbiorczość), jak i bardziej fizykalnie – jako stan
elektromagnetyczny umysłu. Jest pozwoleniem by wyższa siła duchowa przejawiała się w
ciele i umyśle.
Istnieje wiele rodzajów jogi, i każda z nich może mieć swoją specyficzną technikę
Sanjamy, której istota jest jednak zbliżona. Najbardziej znane szkoły jogi to: radża joga, hatha
joga, mantra joga, laya joga, sahadża joga, dżniana joga, bhakti joga, karma joga itd. Hatha
joga bywa uprawiana jako samodzielny system, lub jako trzeci etap w ośmiostopniowym
systemie Patańdżalego zwanym Radża jogą. W hatha jodze sanjama (pełne skupienie umysłu)
odbywa się poprzez skoncentrowanie się na częściach ciała, które są uciskane i rozluźniane w
poszczególnych asanach (postawach ciała). W późniejszych etapach radża jogi, np. w
Pratjaharze (piąty etap, po Pranajamie) sanjamę realizuje się bez pomocy pozycji ciała,
jedynie poprzez samo tylko przykucie uwagi do części ciała, przy jednoczesnym
uświadomieniu sobie zdolności umysłu do sugestywności i intuicyjnym wczuciu się w daną
część ciała. Proces taki może być ćwiczony stopniowo, a z czasem nabywamy zdolności
natychmiastowego wysyłania strumienia sanjamy (pełnego skupienia umysłu) – zarówno do
poszczególnych części ciała, jak i do całego ciała – tak, aby wprowadzić je w magnetyczny
stan Joganidry. Joganidra zinterpretowana być może jako jogiczny sen, kiedy to ciało
fizyczne przebywa w stanie zbliżonym do fazy głębokiego snu, lecz świadomość pozostaje w
pełni czujna i przytomna, a jej moc znacznie wzrasta w stosunku do stanu przeciętnego. Same
asany hatha jogi także mogą spontanicznie zawierać w sobie sanjamę i doprowadzać
praktykującego do magnetycznego stanu joganidry, który jest pełnym panowaniem nad
swoim ciałem fizycznym.
DRZEWO SANKJI
BRAHMAN jeden bez wtórego
PURUSZA PRAKRITI
noumen świadomy noumen nieświadomy
MAHAT
inteligencja kosmiczna
AHANKARA
jaźń kosmiczna
3 GUNY: tamas, radżas, sattwa
MANAS TANMATRY
materialny umysł logiczny 5 subtelnych elementów materii
5 grubych elementów materii
(eter, powietrze/gaz, ogień/światło, woda/ciecz, ziemia/c.stałe)
5 narządów postrzegania
5 narządów działania
Inne szkoły jogi mogą mieć swoje własne techniki praktykowania sanjamy
(skupienia). Tak np. mantra joga rozwija kontrolę nad własnym procesem mentalnym
poprzez technikę recytacji mantry. Recytacje takie stosuje się na tyle długo, aby dawały one
rzeczywisty rezultat postrzegania swojej aktywności mentalnej. Recytacja mantry zawiera
w sobie zarówno aspekt przykucia uwagi (skupienie się na jednej myśli), mocy sugestii
(rozumianej tu jako boska, dehipnotyczna sugestia wynikająca ze znaczenia mantry),
jak i aspekt intuicyjnego otwarcia się na wyższą świadomość. Z kolei szkoła Laja jogi, jako
obiektów, do których kieruje się sanjamę używa czakramów (czakr) – miejsc będących
skupiskami energii i świadomości w ciele subtelnym człowieka. Dżniana joga
(od sanskryckiego słowa dżniana – mądrość) jako obiektu sanjamy używa ostatecznej
rzeczywistości, którą to w jakiś intuicyjny sposób (lub niekiedy intelektualnie) stara się
przekazać swojemu uczniowi mistrz.
Jak widzimy występowało wiele rodzajów jogi indyjskiej. W ujęciu Patańdżalego
(lider systemu Radża Jogi) sanjama (moc umysłu) ma silny aspekt surowej dyscypliny
i wyrzeczenia. Dlaczego? Ponieważ nie panujemy nad swoim ciałem i zmysłami, jesteśmy
jego niewolnikami, dlatego aby stać się wolnym, jogin rozwija swoją moc kontroli
i panowania nad swoim ciałem i umysłem. Dzięki temu uwalnia się od wszelkich lęków,
złudzeń i poznaje ostateczną rzeczywistość. Dlaczego nie poznawał on jej jednak wcześniej?
Wcześniej rzeczywistość ta także była cały czas w zasięgu ręki, lecz jego umysł był na tyle
rozproszony, że skupiał się jedynie na swoich własnych projekcjach. Inaczej mówiąc jogin
uprawia jogę, aby jego ciało i umysł stało się czyste, tak aby mogły wtedy odbijać w sobie
najwyższe światło. Pokryte kurzem lustro nie odbija dobrze tego, co się przy nim znajduje.
Jeśli je oczyścimy z kurzu, wtedy bardzo wyraźnie, przejrzyście i bez zniekształceń odbija
ono wszystko wokół niego. Podobnie jogin, który oczyścił swoje wnętrze, oczyścił swój
umysł z przypadkowych myśli, odbija w sobie odwieczne, nieskończone światło. To zatem
czego się on wyrzeka, to nic innego jak tylko to, co mu przeszkadza. Wyrzeka się swoich
przeszkód. Wyrzeka się swojej ignorancji, nazywanej niewiedzą. Niekiedy mówi się także, że
wyrzeka się swoich pragnień; jak należy to rozumieć? Tak naprawdę urzeczywistniony jogin
wyrzeka się jedynie pseudo-pragnień. Są to te jego stany umysłu, w których wydaje mu się,
że jest oddzielony od wiecznego źródła szczęścia; właśnie takich stanów się wyrzeka. Kiedy
już jego umysł jest zupełnie czysty, wtedy ukazuje mu się prawdziwy stan rzeczy, wtedy
poznaje Brahmana, który jest jednością składnika świadomego i nieświadomego.
Należy jednak zwrócić uwagę, że zarówno w ścieżkach mistycznych Azji Wschodniej
(nieindyjskich), jak i w samych Indiach rozwinęły się także sposoby uprawiania sanjamy
(skupienia umysłu) nie oparte bezpośrednio na wyrzeczeniu. Najprościej można by
powiedzieć, że była to sanjama oparta na miłości. Dlaczego tak było? Ponieważ kiedy jogin
w wyniku swoich cierpliwych praktyk dochodzi do połączenia się z odwiecznym źródłem
wszystkiego, z nieskończonym duchowym światłem, wtedy odkrywa, że takie poznanie
i urzeczywistnienie rodzi w nim miłość. Zatem wyrzeczenie nie jest nigdy celem samym w
sobie, lecz jest jedynie narzędziem stosowanym w pewnych ścieżkach duchowych. Takie
szkoły jogi jak np. Dżniana Joga, czy Sahadża Joga koncentrują się bardziej na samym celu
duchowych praktyk i jako narzędzia rozwoju, jako siły sanjamy (pełnego skupienia umysłu)
używają (mocy) miłości i mądrości. Zatem w ścieżce Sahadża Jogi (jogi spontanicznej) jogin,
aby pracować ze swoimi zmysłami, nie porzuca świata w celu zrelaksowania swoich
zmysłów. Może on po prostu utrzymywać w swoim postrzeganiu stan miłości, co także jest
sanjamą. Powiedzieć można nawet, że taki rodzaj sanjamy jest „wyższym" sposobem jej
praktykowania, ponieważ bardziej skupiony jest na celu drogi duchowej, a nie na etapie
pośrednim.
Praktykowanie sanjamy poprzez wyrzeczenie i poprzez miłość wydają się jakby
przeciwstawnymi metodami, jednak w istocie są sobie bliskie. Praktykujący np. Sahadża
Jogę, utrzymując w postrzeganiu swoich zmysłów błogą relaksację miłości, równocześnie
osiąga poprzez to pełną kontrolę nad zmysłami (nad własnym procesem percepcji), tak jak
jogin praktykujący dyscyplinę zmysłów poprzez wyrzeczenie. Podobnie jogin praktykujący
wyrzeczenie, jeżeli jest otwarty na rozwój duchowy i nie przywiązuje się kurczowo do swoich
metod – jakby były celem samym w sobie – osiąga w postrzeganiu stan miłości, ponieważ
z czasem łączy się z ostateczną rzeczywistością, która jest jej źródłem. Bycie w pełni
obecności, w pełni miłości i mądrości, daje równocześnie pełną kontrolę nad
spostrzeżeniami/bodźcami zmysłów. Indywidualna wola (stosowana do wyrzeczenia
i surowej dyscypliny) zostaje coraz bardziej uzupełniana wolą uniwersalną (zasadą miłości).
Poprzez zrelaksowanie swoich zmysłów i całego ciała (np. począwszy od skóry, poprzez
tkankę mięśniową, narządy wewnętrzne, układ kostny i centralny układ nerwowy), następnie
poprzez zrelaksowanie swojego umysłu, w stanie wyciszenia i przytomności, jogin odbija w
swoim umyśle odwieczne światło i odwieczny dźwięk (nada – kosmiczna wibracja, zbliżona
do dźwięku om), stopniowo poznając wyższe stany istnienia. System Patańdżalego mówi o
zrealizowaniu stanu samadhi, a następnie stanu asampradżniata samadhi (nirvikalpasamadhi
– stan bez podpory dla umysłu, osiągany po niższym samadhi – savikalpasamadhi) – pełnego
zespolenia się z tym, co ostateczne (...)."
(Za: „Alchemia i moc medytacji", Rafał Seremet, Studio Astropsychologii 2004
zobacz więcej lub zamów: ) |
|
|