- OTWARTY UMYSŁ -
PORTAL DLA LUDZI O OTWARTYM UMYŚLE I SZEROKICH HORYZONTACH
Geneza renesansu lecznictwa niekonwencjonalnego w wieku XX


Geneza renesansu lecznictwa niekonwencjonalnego w wieku XX



Bardziej wyraźne początki renesansu medycyny niekonwencjonalnej można zauważyć zwłaszcza w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych. To właśnie wtedy Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rozpoczęła dokonywać globalnej oceny współczesnej medycyny zachodniej z punktu widzenia jej przydatności dla potrzeb ludności naszego globu. Wyniki tej oceny wskazywały, że medycyna zachodnia ma zastosowanie zwłaszcza w bogatych krajach uprzemysłowionych, natomiast bardzo niewielkie w odniesieniu do znacznej większości mieszkańców Ziemi (kraje azjatyckie, afrykańskie, południowoamerykańskie). Jednak zwrócono również uwagę, że nawet w odniesieniu do krajów uprzemysłowionych medycyna zachodnia zostawia niektóre ważne potrzeby zdrowotne współczesnych społeczeństw poza swoim zasięgiem.

Powyższe spostrzeżenia rozpoczęły proces "oddogmatyzowania" medycyny. Zakwestionowano zasadność postawy niszczenia doświadczeń i dorobku starych kultur, zasadność orientacji tylko i wyłącznie technicznej (z pominięciem czynników humanistycznych i ewolucji moralnej). Pojawiły się pytania o słuszność przedmiotowego traktowania pacjenta i odmawiania mu prawa do decydowania w kwestiach swojego zdrowia. Ponadto zwrócono uwagę, że nieufność lekarzy do pewnych zjawisk z obszaru zachowań zdrowotnych innych kultur może wynikać po prostu z nie rozumienia ich. Lekarze w swoich postawach opierają się na treściach nauczanych na swoich uczelniach, zaś wszystkie uczelnie medyczne naszego kręgu kulturowego bazują w sposób nieunikniony na epistemologii europejskiej, która rozwinęła się w naszym kręgu judeo-chrześcijańskim na gruncie podstaw myśli greckiej i zasad prawodawstwa cesarstwa rzymskiego. Dlatego niejednokrotnie lekarz zachodni może nie rozumieć innych ujęć rzeczywistości. Badania z zakresu filozofii i antropologii porównawczej ukazują np. podstawowe różnice epistemologiczne pomiędzy kręgiem judaistycznym (który symbolicznie można by zobrazować jako "linia"), a kręgiem kulturowym indoeuropejskim (który symbolicznie mógłby zostać zobrazowany jako zasada "koła").
Zwrócono uwagę na potrzebę pluralizmu w medycynie. Postawiono pytanie czy słusznym jest twierdzenie, że zajmowanie się zdrowiem przez nie-lekarzy zawsze musi oznaczać szkodę dla chorego, oraz czy tylko i wyłącznie działania "naukowe" można uznać za "właściwe"? Innymi słowy zapytano o absolutną wyższość, w każdej okoliczności, medycyny naukowej. W praktycznym bowiem życiu zjawiska wyjaśnione już przez nauki przyrodnicze koegzystują ze zjawiskami do tej pory jeszcze nie wyjaśnionymi, a z kolei te prawa przyrody, które już odkryto funkcjonowały cały czas, zanim jeszcze zostały przez naukę odkryte.

Przełomowym momentem w tych rozważaniach WHO był program wprowadzenia w krajach trzeciego świata lokalnych, tradycjonalnych uzdrowicieli do oficjalnego systemu świadczeń zdrowotnych w tych krajachi. W programie tym lekarze kształceni na uczelniach zachodnich i tradycyjni uzdrowiciele mieli ze sobą współpracować. W Suazi lokalnym znachorom przyznano status równy lekarzom, w Zambii rozpoczęli oni pracę jako asystenci. Zorganizowano szereg kilkumiesięcznych kursów dla "bosonogich lekarzy" zapoznając ich z podstawową wiedzą medyczną i zasadami higieny. Badania wskazywały, że przeszkoleni w ten sposób "behvarzy", w Iranie, w krótkim czasie zmniejszyli o połowę umieralność niemowląt. Program dał bardzo dobry efekt praktyczny, nieporównywalnie większy, niż wcześniejsze próby wyrugowania medycyny tradycjonalnej.

Lata 70-te to okres rozkwitu zarówno istniejących już na Zachodzie terapii naturalnych (thomsonianism, homeopatia, hydropatia, mesmeryzm, kręgarstwo) jak i wejścia nowych systemów terapeutycznych, w tym holistycznych systemów wschodnich (zwłaszcza tradycyjna medycyna chińska, medycyna indyjska i tybetańska).

* Zachodnie systemy medycyny alternatywnej

Śledząc lecznictwo niekonwencjonalne w Europie (a potem także w USA) zauważyć można, że zawsze istniały tu praktyki znachorskie i medycyna ludowa. Jednak obok tego nurtu rozwijały się także szkoły alternatywne wysoce profesjonalne, będące opozycją do drastycznych metod oficjalnych - polegających często na puszczaniu krwi, wywoływaniu przeczyszczeń (zazwyczaj poprzez podanie kalomelu - chlorku rtęci), czy też przepisaniu opium. W połowie wieku XIX lekarze nurtów alternatywnych stanowili około 10 % rynku usług medycznychii.

System Samuela Thomsona sformułowany w 1790 roku polegał głównie na ziołolecznictwie (oczyszczającym lub rozgrzewającym organizm). Homeopatia to system opracowany przez niemieckiego lekarza Samuela Hahnemanna również około roku 1790. Oparty on był na zasadzie "podobne leczyć podobnym" oraz na zasadzie wielokrotnych rozcieńczeń. To Hahneman jest autorem pojęcia alopatia (inna wrażliwość) wskazującego na stanowisko działania przeciwnego do objawów chorobowych. Hydropatia stworzona została w Austrii w połowie wieku XIX przez doktora Knappa. System kładł nacisk na uregulowanie trybu życia i aktywizowanie organizmu kąpielami (zazwyczaj zimnymi). Mesmeryzm był wynalazkiem osiemnastowiecznego lekarza austriackiego Franciszka Mesmera. Eksponował hipnozę i sugestię, zawierając także elementy bioenergoterapii (tłumaczonej jako magnetyzm zwierzęcy). W USA szczyt swojej popularności mesmeryzm osiągnął w połowie XIX wieku.
Nowojorski lekarz Wooster Beach stworzył system zwany eklektyzmem, będący zbiorem wszystkich metod alternatywnych i konwencjonalnych (alopatycznych) popartych doświadczeniami klinicznymi.
Andrew Taylor Still w latach 70-tych XIX wieku rozwinął system manipulacji mięśniowo-szkieletowej (osteopatia, fizjomedykalizm); podobny system (kręgarstwo) w USA rozwinął Daniel David Palmer. Przełomowym dokonaniem było stworzenie systemu stosunkowo całościowego przez Benedicta Lusta. Jego naturopatia łączyła elementy manipulacyjne z ziołolecznictwem, hydropatią i filozofią holistyczną. Wtedy nastąpił wzrost popularności terapii alternatywnych (z 10 % na 20 % praktykujących lekarzy)iii. Główną cechą wszystkich tych systemów alternatywnych było unikanie metod inwazyjnych, które niszcząc chorobę, mogłyby także niszczyć pacjenta. Ponadto ich założeniem była nie tyle opozycja do natury, co raczej jej wspomaganie - współpraca z naturą, z bożym błogosławieństwem itp. Powoływano się na uzdrawiającą siłę natury sławioną już przez Hipokratesa. Trzecią cechą europejskich systemów alternatywnych było nastawienie praktyczne, doświadczalne - najistotniejszy był końcowy efekt terapii - poprawa zdrowia pacjenta (w przeciwieństwie do medyków ortodoksyjnych, których oskarżano o kult teorii i brak zdrowego rozsądku).

* Pojawienie się wschodnich systemów leczniczych na Zachodzie

Jak wspomniano powyżej lata 70-te na Zachodzie to zarówno odrodzenie się europejskich (oraz amerykańskich) alternatywnych systemów leczniczych, jak i pojawienie się nowych, holistycznych systemów leczniczych Wschodu. W roku 1972 wybitny reporter amerykański podróżujący z prezydentem Nixonem po zetknięciu się z akupunkturą zaczął propagować ją w USA. Doprowadziło to do badań nad jej właściwościami usuwania bólu - zupełnie nieznanych dotychczas zjawisk anatomiczno-fizjologicznychiv. Z czasem bardziej znane stały się całe systemy terapeutyczne Wschodu. Podkreśla się, że istotną przyczyną wzrostu popularności holistycznych systemów wschodnich był m.in. ruch hipisów powstały w latach 60-tych. Ruch ten był opozycją w stosunku do cywilizacji technologicznej, miał naturę pacyfistyczną i poszukiwał wartości uczuciowych i duchowych. Ludzkość stanęła wtedy przed widmem nuklearnej zagłady, katastrofy ekologicznej, oraz przed problemami przeludnienia. Dodatkowo na nastroje wpływało niezadowolenie z wojny w Wietnamie, w wyniku której około 60-100 tysięcy weteranów popełniło potem samobójstwo. Sytuacja zaprzeczała zatem ideom powojennego konformizmu. Przeciwwagą dla niej było zwrócenie się ku psychologii, zwłaszcza Junga, oraz otwarcie się na wartości innych kultur niż zachodnioeuropejska, zwłaszcza na kultury Wschodu. Zwroty te zaowocowały m.in. uznaniem Ziemi za żywy organizm, ekosystem, próbami równoważenie w nauce rozdrobnienia - integracją, specjalizacji - wszechstronnością, analizy - syntezą. Obok stosunkowo silnej dla Zachodu "zasady patriarchatu" pojawiła się świadomość "zasady żeńskiej". Niewątpliwie negatywnym elementem ruchu hipisów w owych czasach było dosyć intensywne używanie narkotyków, czego w żadnym stopniu nie zawierały systemy wschodnie. Także pojawiły się w tym okresie inne ruchy o naturze duchowej m.in. Human-Potential Movementv (Ruch budzenia Ludzkich Możliwości) - poszukujący wyższych stanów psychiki i samowiedzy, innych niż podstawowe instynkty przedstawione w teorii Z. Freuda. Odrodziły się także dążenia powrotu do rodzimych tradycji religijnych. Z biegiem lat zaczął krystalizować się ruch nazywany New Age, którego celem było ponowne pogodzenie naukowego i duchowego sposobu patrzenia na światvi. Obecnie ruch New Age ma zarówno bardzo wielu zwolenników jak i przeciwników. Wydaje się, że jego elementem pozytywnym jest próba zerwania z bardzo mocnym i jednostronnym w nauce Zachodu dogmatem materializmuvii, zaś najbardziej widocznym elementem ujemnym - brak osadzenia w tradycji. Podkreślić należy, że omawiane tutaj wschodnie systemy lecznicze liczą sobie niejednokrotnie kilka tysięcy lat, a ich powstanie było całkowicie niezależne od współczesnych ruchów New Age. Także proces przenikania medycyny Wschodu do Europy rozpoczął się wiele wieków wcześniej. Już starożytni Grecy i Persowie ulegali silnym wpływom indyjskiej ajurwedy, zaś wraz z podróżami Marca Polo pojawił się kontakt Zachodu z kulturą Chin i zainteresowanie medycyną tego kraju.

Głównym medycznym "darem" tych systemów jest naświetlenie koncepcji umysłu jako uzdrowiciela. Koncepcja duchowego uzdrawiania co prawda występowała w kulturze europejskiej w obszarach religii, jednak nie była poruszana ani w zachodniej medycynie "ortodoksyjnej", ani alternatywnej. Poprzez wschodnie systemy holistyczne pojawiła się ona bardziej aktywnie zarówno w obecnych ujęciach niekonwencjonalnych, jak i w ujęciach klinicznychviii. Ponadto systemy lecznicze Wschodu przyczyniły się do wyeksponowania roli profilaktyki i właściwego trybu życia w obszarze troski o zdrowie współczesnych społeczeństw.

Analizując z kolei te systemy holistyczne w aspekcie filozoficzno-antropologicznym bezspornie najbardziej widoczną ich cechą jest fakt, że nie powstały one w euro-amerykańskim kręgu kulturowym i nie są wytworem kultury łacińskiej. Pochodzenie ich z zupełnie innego kręgu kulturowego, z jednej strony może być przyczyną ich mniejszej przystępności teoretycznej, a z drugiej zaś strony, może przyczyniać się do poszukiwań nowych, bardziej pełnych, modeli rzeczywistości i człowiekaix. Jak podkreślają niektórzy krytycy, nie ma podstaw aby założyć, że wszystko co stworzyła kultura europejska było bezwzględnie słuszne, a wszystkie wytwory i odkrycia innych kultur są jednoznacznie błędne. Na fakt ten wskazuje choćby wiele negatywnych zjawisk i procesów historycznych w kulturze Zachodu -jak chociażby ekspansja kolonialna i niewolnictwo, burzliwe i krwawe rewolucje, czy w ostatnich dziesięcioleciach faszyzm, czy wreszcie współczesne problemy konsumpcyjnego trybu życia i narkomani, będące wytworem zasadniczo zachodnim.

Niewątpliwie najbardziej wyważonym stanowiskiem w zakresie syntezy kultur Wschodu i Zachodu wydaje się być postawa uznająca osiągnięcia obu tych kultur (pluralizm kulturowy). Spotkanie kultur Wschodu i Zachodu nie musi oznaczać ani zerwania z wartościami swojej kultury, ani nawet przejmowania elementów tych kultur, ale może być sposobnością do bardziej dogłębnego zrozumienia kultury swojej własnejx.
Badając bardziej szczegółowo specyfikę wschodnich systemów medycznych zauważyć można, że często zarówno w warstwie teoretycznej, jak i praktycznej oparte są na "nie-dualizmie". U klasyków myśli europejskiej (w obszarze filozoficznym i antropologicznym byli to Grecy) zauważamy najczęściej postawę dualistyczną - Platon mówi o przeciwieństwie idei i rzeczy (inaczej: ducha i materii), zaś Arystoteles o przeciwieństwie materii i formy, lub też bytu i wiedzy. Ponadto istotny wpływ na europejskie ujęcia rzeczywistości miały też szkoły gnostyczne i manichejskie, powołujące się na skrajny dualizm dobra i zła, ducha i materii, Boga i stworzeniaxi. Pogląd dualistyczny eksponował także inny słynny myśliciel Europy - Kartezjusz, który mówił o dualizmie duszy i ciała. Istotne dla tych rozważań jest fakt, że w myśli europejskiej zauważyć można stosunkowo mocne oddzielenie ciała człowieka od jego ducha. Medycyna europejska skupiła się zasadniczo na ciele (mało interesując się czy wpływa ono na duszę), zaś religia skupiła się na duszy (raczej nie gloryfikując ciała, a traktując je jako coś gorszegoxii). Oznaczało to w praktyce dosyć silne oddzielenie od siebie obszarów medycyny i religii. Taki stan rzeczy mógł z jednej strony dawać medycynie niezależność naukową, ale z drugiej strony wywołał swoistą fragmentaryzację człowieka - jego zdrowie i życie nie były postrzegane we wzajemnej korelacji.

Należy zauważyć, że cechą medycyny wschodniej jest postrzeganie ciała i ducha jako integralnie ze sobą związanych. Ten prosty fakt był dla myśli zachodniej w latach 70-tych czymś stosunkowo rewolucyjnym. Nieco zaskakujący mógł wydać się pogląd, że np. poprzez modlitwę i skupienie człowiek miałby stawać się zdrowszy biologicznie, a np. poprzez ćwiczenia fizyczne - bardziej uduchowiony. Jednak właśnie ta cecha była w latach 70-tych i późniejszych najbardziej rewolucyjnym odkryciem wynikającym z kultury wschodniej i jej systemów leczniczych. Leży ona (zasada integralności ciała i ducha) u podstaw większości tych systemów leczniczych. Wydaje się, że właśnie z tej współzależności ducha i ciała wynika, popularna obecnie cecha holizmu tych systemów.
Kończąc rozważania o różnicach w teoretycznym ujęciu rzeczywistości pomiędzy kulturami Europy i Azji, należy jeszcze wspomnieć, że tradycyjna myśl Greckaxiii miała naturę obiektywistyczną, czyli zasadniczo zwrócona była ku rzeczom zewnętrznym. W przeciwieństwie do tego myśl wschodnia równie intensywnie badała rzeczywistość wewnętrznąxiv. Następnie postawa grecka była intelektualistyczna - uczucia i wola traktowane były jako coś drugorzędnego. W przeciwieństwie do tego postawa wschodnia traktowała wolę co najmniej równorzędnie z intelektem. Ponadto w myśli europejskiej zauważyć można tendencje do ujęć uniwersalistycznychxv (ogół istotniejszy od jednostki) i finitystycznych (traktowanie rzeczywistości jako czegoś skończonego). Myśl wschodnia natomiast często dowartościowywała jednostkę i jej rozwój, oraz eksponowała na wielu płaszczyznach nieograniczoną naturę rzeczywistości. Powyższe uwagi są istotne ze względu na fakt, że założenia teoretyczne myśli greckiej wpłynęły w sposób niezwykle determinujący na przyszły rozwój nauk europejskich, w tym medycyny. Rozpatrzenie tych różnic może okazać się przydatne w próbach bardziej dogłębnego zrozumienia wschodnich systemów terapeutycznych.

W praktyce systemy wschodnie wnoszą do obszaru zdrowotnego takie postępowania terapeutyczne jak np. asany (ćwiczenia fizyczne uprawiane w skupieniu i rozluźnieniu), Tai Chi Chuan (system powolnych ruchów wykonywanych w stanie rozluźnienia, z nastawieniem obserwującym i z kontrolą oddechu) i inne podobne praktyki profilaktyczno-terapeutyczne. Milowym krokiem ku innemu spojrzeniu na człowieka były doświadczenia kliniczne z praktykami Wschodu, w których różni zaawansowani przedstawiciele wschodnich systemów demonstrowali umiejętność kontrolowania funkcji wegetatywnych (np. zwalniania oddechu do np. 1 na minutę lub bardziej, radykalnego zwalniania akcji serca, czy też kontrolowania swoich fal mózgowych podczas badań EEGxvi). Obserwacje te, wykonane na nowoczesnej aparaturze medycznej, pokazały, że założenie o wzajemnej interakcji ciała i ducha nie są jedynie abstrakcyjną teorią, ale mają swoje uzasadnienie w praktyce.
Oprócz takich metod jak wspomniane asany i ćwiczenia chińskie typu Tai Chi Chuan, innym bardzo istotnym środkiem dla profilaktyki i terapii stał się w systemach wschodnich oddech. Należy zwrócić uwagę, że nie pojawia się on jako środek leczniczy, ani w europejskiej medycynie oficjalnej, ani w zachodniej medycynie alternatywnej. O ile w kulturze Zachodu mógł służyć jako jeden ze wskaźników zgonu (w przypadku braku oddechu), o tyle w systemach wschodnich pełnił bardzo istotną rolę w profilaktyce i terapii zarówno na poziomie somatycznym jak i psychoduchowym.

Kolejnym istotnym narzędziem wynikającym z tych systemów są metody relaksacji, medytacji i skupienia. Zauważyć jednak należy, że w mniejszym stopniu występowały one także w kulturze Zachodu - modlitwa i medytacja była częścią mistycyzmu europejskiego, zaś elementy relaksacji i autosugestii odnaleźć można w alternatywnym systemie Mesmera. Jednak nową rzeczą dla myśli zachodniej jest tak mocne podkreślenie ich związku z wymiarem somatycznym człowieka.
Niewątpliwie adaptacja leczniczych technik wschodu dla współczesnego społeczeństwa wymaga dużej ilości wielostronnych badań, jednak bezsporną pozytywną stroną tych systemów jest obudzenie, wśród ludzi Zachodu, świadomości wagi profilaktyki w utrzymywaniu optymalnej kondycji somatycznej i psychospołecznej.

* Przyczyny odrodzenie się medycyny alternatywnej w latach 70-tych

Analizując przyczyny ogromnego renesansu metod niekonwencjonalnych w latach 70-tych zauważyć można nakładanie się kilku grup tych przyczyn. Pojawiło się pewne niezadowolenie ze współczesnego oblicza medycyny klinicznej (dotyczyło to zarówno krytyki obszaru społeczno-psychologicznego w usługach medycznych, jak i refleksji nad jej skutecznością i efektywnością), ponadto instytucja lekarza rodzinnego i wzrost znaczenia pielęgniarstwa sprzyjały kształtowaniu się nowego spojrzeniu na kwestie troski o zdrowie. Dodatkowo zauważyć można było w latach 70-tych pewien kryzys wiary w słuszność kierunku rozwoju współczesnej cywilizacji. Alarmujące głosy ostrzegawcze przed zniszczeniem środowiska naturalnego wzmacniały zainteresowania bardziej ekologicznym podejściem do życia, a to zachęcało do systemów leczniczych nacechowanych "przyjaznym" podejściem do przyrody i człowieka. Również kryzys wartości i sensu życia skłaniał do poszukiwań wartości innych niż jedynie technologiczne. Dawne systemy lecznicze mogły być pewną odpowiedzią na te potrzeby, gdyż często zawierały mądrość starożytnych.

Pośród przyczyn związanych z niezadowoleniem z oblicza medycyny wymienić można: wyobcowanie pacjenta, bezosobowy i zastraszający styl medycyny specjalistycznej, podejście technologiczne; ponadto radykalny wzrost chorób przewlekłych, zwyrodnieniowych i cywilizacyjnych, powszechna wiedza o licznych błędach jatrogennych, wzrost świadomości praw pacjentów, oraz wzrastające koszty opieki zdrowotnej.

Do refleksji nad obliczem współczesnej medycyny specjalistycznej skłaniały także różnego rodzaju badania statystyczne efektów leczniczych medycyny. Epidemiolog T. McKeown przez ponad 20 lat prowadził w Wielkiej Brytanii analizy głównych przyczyn spadku umieralności w Anglii i Walii w XVIII, XIX, XX wiekuxvii. Na podstawie swoich badań McKeown wnioskował, że najważniejszą przyczyną spadku umieralności był wzrost standardu życia, zwłaszcza polepszenie się odżywiania ludności, oraz poprawa higieny. Szokującym stwierdzeniem tego badacza było: "leczenie (w spadku umieralności) nie miało żadnego znaczenia, a efekt szczepień ograniczał się do ospy, która jednakże przyczyniła się tylko w około 1/20 do spadku współczynników zgonów"xviii. Do podobnych wyników badań i wniosków doszedł inny brytyjski badacz R. Porter oraz amerykańska para J.B. i S.M. McKinlayxix. Przytoczone powyżej wyniki wywołały szereg pytań dotyczących kierunku rozwoju medycyny, oraz ogromne poruszenie i polemikę. Wskazywały, że wpływ specyficznych działań medycznych na ogromny spadek współczynników zgonów z powodu ostrych chorób zakaźnych był stosunkowo niewielki. Badania te zatem były próbą wskazania, że niektóre twierdzenia o ogromnych osiągnięciach medycyny współczesnej są przesadne. Ponadto sugerowały, że radykalne zwiększanie nakładów na medycynę nie zawsze ma proste przełożenie na polepszenie się zdrowotności społeczeństw. Zależeć to może właśnie od kierunków rozwoju medycyny. Tak np. rozbudowywaniu się super nowoczesnej aparatury klinicznej i diagnostycznej nie zawsze towarzyszyć musi wzrost zadowolenia chorych i polepszenie się ich stanu zdrowia. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być właśnie brak osobowego kontaktu pomiędzy pacjentem a lekarzem.

M. Sokołowska wspomina także o pojawiających się w USA od czasu do czasu modach na określone zabiegi operacyjne, które nie mają wiele wspólnego z właściwie rozumianą troską o swoje zdrowie. Były to np. moda na usuwanie migdałków, wyrostka robaczkowego, czy też na usuwanie macicy u starszych kobietxx. Autorka ta przytacza treść specjalnego raportu Kongresu USA z roku 1976, z którego wynika, że społeczeństwo amerykańskie wydało w roku 1974 około 4 miliardów dolarów na około 1,4 miliona niepotrzebnych operacji, które doprowadziły do około 12 tys. zgonów.
Niewątpliwie badania McKeown'a oraz pary McKinlay wydają się eksponować minimalizowanie efektów leczniczych współczesnej medycyny, dlatego spotkały się z liczną polemiką i krytyką. Równocześnie jednak skłoniły do racjonalnej refleksji i badań w tym zakresie. Możliwości współczesnej medycyny klinicznej w szybkich, "ostrych" i ratujących życie interwencjach niewątpliwie są duże i niejednokrotnie imponujące. Jednocześnie zauważyć można obszary będące jej słabszymi punktami. Wymienić tu można m.in.:

- tendencja nadużywania przez niektórych lekarzy dużej ilości leków chemicznych wykazujących szereg skutków ubocznych (także obniżających ogólną odporność organizmu)
- zwiększająca się odporność pewnych szczepów bakterii na odkryte do tej pory antybiotyki
- efekt słabnącego oddziaływania leczniczego leku przy przedłużającej się terapii
- zjawiska uzależniania się od leków chemicznych
- nieskuteczność (lub też ograniczona skuteczność) terapii konwencjonalnych przy pewnych schorzeniach przewlekłych i chorobach obecnie nadal nieuleczalnych (np. nowotworach)
- wzrost "epidemiologiczny" schorzeń przewlekłych i cywilizacyjnych
- pojawienie się nowej nieuleczalnej choroby - AIDS
- spekulatywność koncepcji dotyczących przyczyn zaburzeń psychicznych.

Inna bardzo istotna grupa czynników, które wpłynęły na znaczny wzrost popularności terapii niekonwencjonalnych na świecie to niektóre jej cechy własne.
W dobie istotnego zniszczenia środowiska naturalnego systemy niekonwencjonalne przyciągały bardzo ekologiczną orientacją na życie - poszanowaniem przyrody, współpracowaniem z nią, czerpaniem z jej bogactwa, oraz ekologicznym współpracowaniem z organizmem ludzkim. Niewątpliwie wzrastająca świadomość ekologiczna społeczeństw, oraz programy ochrony środowiska naturalnego były pośrednio sprzymierzeńcami renesansu medycyny komplementarnej.
Ponadto inna ważna cecha współczesnej cywilizacji industrialnej to powszechna utrata sensu i celu życia wśród współczesnych, na którą zwraca uwagę m.in. V.E. Frankl. Autor ten uważa, że cechą charakterystyczną stanu zdrowia współczesnego społeczeństwa jest powszechna nerwica wynikająca z utraty sensu życiaxxi. Wite tradycyjnych systemów leczniczych i terapeutycznych wyrosło natomiast na poczuciu integralności z kosmosem i duchem, było wyrazem mocnego aksjologicznego osadzenia w rzeczywistości. Zagubienie sensu życia przez współczesnych wiąże się także z zagubieniem sensu śmierci. Zachodnia medycyna kliniczna skupiona na ratowaniu życia, po drodze, wraz całą współczesną kulturą zachodnią, zagubiła sens śmierci. Śmierć stała się niejako tematem tabu - niechcianym, spychanym z codziennej świadomości jako niewygodnym i kontrastującym z rozwojem cywilizacji w kierunku dobrobytu. Tymczasem jest ona zjawiskiem powszechnym i nieuniknionym, a próby jej negowania wydają się być naiwne. I właśnie holistyczne systemy medyczne ( jak np. ajurweda, medycyna tybetańska, medycyna rdzennych mieszkańców Ameryki), w swoim podejściu do zdrowia i choroby, integralnie włączały w swój system znaczenie i doniosłość śmierci - śmierci jako właściwej kolei rzeczy, jako istotnej i znaczącej wartości życia. Problem śmieci i starości wydawał się być, w nowoczesnej cywilizacji, niezwykle zaniedbany - po intensywnym i aktywnym życiu zawodowym, człowiek Zachodu niejednokrotnie skazany był na opuszczenie, pozostawienie jako coś mało wartościowego i niechcianego w jakimś domu starców. Sytuacja tym bardziej dziwna, że starość dotyczy każdego z ludzi, a nie jedynie jakiegoś napiętnowanego procentu populacji. Zatem znaczenie śmierci i podejście do starości w innych, starożytnych kulturach było niezwykle cennym odkryciem dla swoistej "dziury aksjologicznej" w tym obszarze w kulturze euro-amerykańskiej. Ponadto systemy te na nowo naświetlały proces własnego doskonalenia się, jako podstawowe źródło życiowej satysfakcji i spełnienia - w miejsce jałowej kultury gromadzenia i konsumpcji. Ukazywały życie wieloaspektowo - satysfakcja biologiczna może dopełniać się spełnianiem psychicznym i duchowym, a własne samozadowolenie może dopełniać się dobrem innych i otoczenia.

Wydaje się, że obecny wzrost popularności terapii niekonwencjonalnych na świecie, chociaż jak każda zmiana wywołuje pewien niepokój, może mieć wiele następstw pozytywnych. Może przyczynić się do większej humanizacji medycyny, do pluralizmu w jej obszarze, do poszerzenia stanowisk metodologicznych i teoretycznych. Ponadto dla chorego może oznaczać to możliwość wyboru, lub (co jeszcze bardziej wskazane) możliwość uzupełnienia postępowania klinicznego szeregiem oddziaływań terapeutycznych, wspomagających jego zdrowie i samopoczucie.

I decyzje takie podjęto na pierwszej światowej konferencji na temat podstawowej opieki zdrowotnej, która odbyła się w Ałma-Acie w roku 1978;- zob. Sokołowska M., Granice medycyny, s. 256
II zob. Whorton J. C., Historia medycyny komplementarnej i alternatywnej, w: Jonas W.B.(red.), PMKA, s.18
III zob. Whorton J.C.,(jw.) w: Jonas W.B.(red), PMKA, s. 19
IV jw., s.7
V zob. Whorton J.C. w Jonas W.B.(red), PMKA, s. 27
VI jw., s.28
VII zjawisko to jest szczególnie widoczne od okresu działalności Koła Wiedeńskiego na przełomie XIX i XX w. VIII widać to chociażby w psychosomatyce i psychoneuroimmunologii
IX problem poszukiwania nowych modeli rzeczywistości przybliżyć mogą prace F. Capry: Punkt zwrotny, PIW, Warszawa 87; Tao fizyki, NOMOS, Kraków 1994, str. 257-315; Capra F., Steindl-Rast D., Należeć do wszechświata, Znak, Kraków 1995 X por. Yutang Lin, Crossing .. , s. 1
XI zob. Tatarkiewicz W., Historia filozofii, T III, s. 524; szkoły gnostyczne, mimo że traktowane jako herezja, były istotnym czynnikiem wpływającym na mentalność Europy, z uwagi na ich duży zasięg;
XII Pogląd taki oczywiście nie występuje we wczesnym, pierwotnym chrześcijaństwie, gdzie znajdujemy postrzeganie ciała, jako świątyni ducha -m.in. w listach św. Pawła
XIII zob. Tatarkiewicz W., jw., I s.172
XIV zależnie od kierunku, np. w myśli chińskiej Konfucjanizm badał świat zewnętrzny (zwłaszcza społeczny), a np. taoizm bardziej wnętrze człowieka, w kulturze indyjskiej karma-joga koncentrowała się bardziej na aktywnościach zewnętrznych, zaś radża-joga eksponowały rzeczywistość wewnętrzną
XV nie dotyczy późniejszych kierunków - np. romantyzmu
XVI zob. Ekologizm w pielęgniarstwie, Pielęgniarstwo 2000 - Magazyn Dydaktyczno-Medyczny nr 1 (15) 1992
XVII Badania te zostały opublikowane w dwóch książkach w roku 1976 - zob. Sokołowska M., Granice medycyny, s. 167
XUIII za: Sokołowska M., jw
XIX prace te zostały opublikowane w 1977 - zob. Sokołowska M., s. 175
XX zob. Sokołowska M., Granice medycyny, s. 176
XXI Frankl V.E., Homo patiens, Wydawnictwo PAX, Warszawa 1984


Autor: Rafał Seremet
rafalseremet@op.pl









Free Web Hosting